Sposób na rozgrzewkę, czyli jak zacząć zajęcia w ciekawy sposób (i się przy tym nie napracować;))
Odpowiednia i angażująca rozgrzewka to absolutna podstawa każdej dobrej lekcji. Bardzo często to właśnie od niej zależy powodzenie całych zajęć. Dlaczego? Pierwsze kilka minut naszej lekcji ma za zadanie maksymalnie zainteresować słuchacza, zaangażować i sprawić, że będzie chciał brać w niej czynny udział. Moim zdaniem dobry początek zajęć to naprawdę 50% sukcesu i większa szansa powodzenia całej lekcji. Osobiście zdecydowanie jestem zwolenniczką warm-upów, które w jakiś nawet minimalny sposób nawiązują do tematu zajęć, a unikam rozgrzewek sztampowych i tych, które nie są wystarczająco angażujące typu „Find someone who…”. Wydaje mi się, że dzięki takiej rozgrzewce słuchacze już od samego początku lekcji mają okazję przypomnieć sobie niektóre zwroty, które mogą okazać się użyteczne w dalszej części zajęć. Dobrze przemyślana rozgrzewka powinna być istotnym elementem każdej lekcji, jednak wiem, że nie wszyscy lektorzy przywiązują do niej wagę. Czas to zmienić!:)
Aby ułatwić Wam zadanie, poniżej znajdziecie 5 prostych (i sprawdzonych!) sposobów na to, jak rozgrzać Waszych słuchaczy, a których przygotowanie zajmie Wam nie więcej niż kilka minut:)
What can you see?
Sprawdza się z każdą grupą i na każdym poziomie. Zajęcia zaczynam od pokazania na tablicy lub laptopie jakiegoś intrygującego zdjęcia związanego z tematem zajęć. Słuchacze mają za zadanie w parach spróbować zgadnąć, co zdjęcie przedstawia i odgadnąć jaki będzie temat lekcji.
Rozgrzewka humorystyczna
Podobna do pierwszej. Pokazuję słuchaczom jakiś śmieszny mem znaleziony w internecie, obrazek, komiks, cokolwiek, co przykuło moja uwagę. Słuchacze mają za zadanie skomentować go w parach. W przypadku tzw. comic stripów (np. Garfield lub Dilbert) można zasłonić ostatni obrazek i poprosić słuchaczy, aby w parach lub grupach dorysowali/dopisali puentę. Zwykle jest to doskonały punkt wyjścia do dalszych dyskusji.
Brainstorming/Mind-mapping
Najprostszy chyba sposób na rozgrzewkę, co nie znaczy, że najmniej absorbujący! Na środku tablicy zapisuję słówko przewodnie, powiązane z tematem zajęć np. work-life balance, environment, relationships itd. Uczniowie w parach mają 3 minuty, aby wypisać jak najwięcej zwrotów, które kojarzą się im z danym słówkiem. Wielkość takiej „mapy” będzie oczywiście zależała od poziomu. Na wyższych levelach można wprowadzić kilka zasad np. polecenie, aby wśród zwrotów znalazło się 5 phrasal verbs, 3 idiomy, albo 3 przykłady slangu (grupy młodzieżowe). Dodanie elementu rywalizacji zwykle sprawdza się bardzo dobrze i pozwala ożywić nawet najbardziej ospałe grupy.
Agree/Disagree
Zapisuję na tablicy kilka kontrowersyjnych pytań powiązanych z tematem lekcji. Słuchacze w parach muszą zdecydować czy się z nimi zgadzają, czy nie oraz powiedzieć dlaczego. Podczas feedbacku proszę, aby każdy z uczniów przedstawił mi dla odmiany poglądy swojego partnera, zamiast swoich. Jeżeli pytania są przemyślane i prowokują do dyskusji, to ten rodzaj rozgrzewki również bardzo dobrze się sprawdzi w każdej grupie.
Taboo z użyciem słówek z poprzednich zajęć
Idealny sposób na rozgrzewkę i powtórkę słownictwa w jednym:) Rozdaję uczniom karteczki z wypisanymi słówkami (nie więcej niż 3 lub 4), gdzie każda para dostaje dwa różne zestawy. Uczniowie muszą opisywać sobie nawzajem słówka tak, aby nie użyć danego zwrotu. Wygrywa ta osoba, która odgadnie najwięcej wyrażeń.
Mam nadzieję, że moje pomysły przypadły Wam do gustu. Ciekawa jestem jakie są Wasze sposoby na „rozgrzanie” słuchaczy:)