Jak uczyć się angielskiego z pomocą filmów i seriali
Jeżeli regularnie odwiedzacie mojego bloga, to na pewno zdążyliście już zauważyć, że jestem wielką fanką materiałów video jeśli chodzi o naukę angielskiego. Wynika to poniekąd z mojego osobistego doświadczenia – to właśnie między innymi dzięki regularnemu oglądaniu filmów i seriali w oryginale moje umiejętności językowe tak szybko się rozwijały i rozwijają nadal. Od wielu lat materiały video pozostają moim ulubionym sposobem na poznawanie mowy potocznej i tym wpisem chciałabym również Was zachęcić do korzystania z tej metody nauki jak najczęściej. W końcu najlepsze rezultaty osiągamy łącząc przyjemne z pożytecznym i gdy nie czujemy, że się uczymy:)
Dlaczego to działa?
Uczysz się z przyjemnością…
…więc po jakimś czasie łatwiej przekuć to w nawyk. Jak już wielokrotnie wspominałam, regularność w nauce języka angielskiego to absolutna podstawa i nie można oczekiwać widocznych rezultatów bez poświęcania na język kilku dni w tygodniu. Jeżeli znajdujesz czas na zajęcia grupowe lub indywidualne – super! Jeżeli dodatkowo jeszcze oglądasz ulubiony serial w oryginale i robisz to regularnie – rewelacja! Taki rytm nauki sprawia, że język angielski jest ciągle z Tobą, co pomaga ograniczyć czas bez języka do minimum.
Poznajesz „żywy” język
Oglądając ulubiony film czy serial uczysz się zwrotów potocznych, których native speakerzy używają na co dzień. Jak już pewnie zdążyliście się przekonać – język angielski, który mamy w podręcznikach, a ten którego faktycznie się używa, to często dwie różne historie i warto jak najczęściej mieć okazję do poznawania tego drugiego. Dlaczego? Chociażby dlatego, żeby nie przeżyć szoku podczas pierwszej wizyty w Wielkiej Brytanii:) Język nieustannie ewoluuje i prędzej czy później okaże się, że zwroty skrupulatnie wykute z podręcznika mogą okazać się nie tyle niepoprawne, co po prostu trochę nieaktualne. Nie zrozumcie mnie źle – dobrze skonstruowany, nastawiony na komunikację podręcznik zawsze będzie przyjacielem każdego z Was, jednak zachęcam do samodzielnych poszukiwań i wzbogacania słownictwa o to, które wykorzystuje się w materiałach oryginalnych. Daję sobie uciąć obie ręce, że wyjdzie Wam to wyłącznie na dobre.
Osłuchujesz się z wymową i uczysz wyrażeń w różnym kontekście
Założę się o wszystko, że większość z Was miała kiedyś takie wrażenie, że mimo tego, że znacie znaczenie jakiegoś słówka nie macie kompletnie pojęcia jak go użyć w praktyce. Niestety w szkołach często praktykuje się uczenie na blachę słówek z list na końcu podręcznika, bez żadnego kontekstu. Jaki sens ma bombardowanie naszych głów setkami wyrażeń, których nie jesteśmy w stanie użyć poprawnie w codziennym życiu? Inaczej jest podczas oglądania filmów i seriali, kiedy osłuchujesz się z naturalną wymową oraz obserwujesz prawdziwe użycie danych wyrażeń. Ponadto ucząc się na materiałach video można w bardzo łatwy sposób nauczyć się imitować angielską intonację, która jest niesamowicie ważnym elementem komunikacji. Poza tym, że uczysz się tego, co powiedzieć w danej sytuacji, uczysz się również tego jak to powiedzieć, aby brzmieć po prostu lepiej.
Jeżeli 3 powyższe powody przekonały Cię do tego, że nauka poprzez oglądanie filmów to coś, czego warto spróbować, to poniżej znajdziesz kilka sposobów na to jak podejść do tematu tak, aby nie zniechęcić się na samym początku i jednocześnie aby nauka była efektywna.
Wybierz odpowiedni film/serial
Po pierwsze znajdź materiał video dostosowany do swojego poziomu. Nie ma sensu porywać się z motyką na słońce i oglądać „Grę o Tron” w oryginale, kiedy dopiero co zaczęliśmy kojarzyć zasady rządzące Past Simple;) Jeżeli jesteś na niższym poziomie, spróbuj zacząć od animacji typu „Gdzie jest Nemo?”, czy „Epoka Lodowcowa”. Jeśli już widziałeś te filmy – tym lepiej! Ominie Cię frustracja związana z gubieniem wątku i oglądanie stanie się dużo przyjemniejsze, nawet jeśli Twój poziom angielskiego nie wykracza poza B1.
Nie zrażaj się, jeśli nie będziesz wszystkiego rozumiał – to nie ma znaczenia
Bardzo wielu słuchaczy denerwuje się, kiedy nie są w stanie zrozumieć wszystkich, albo większości słówek podczas oglądania filmu czy serialu. To zupełnie niepotrzebna frustracja. Po pierwsze – nie ma opcji, żeby zrozumieć wszystko co do jednego słówka, gdyż zakres słownictwa jest zbyt szeroki. Można to sobie od razu odpuścić:) Najważniejsze, aby oglądanie sprawiało nam przyjemność, a żeby tak było musimy być w stanie mniej więcej śledzić wątki i rozumieć OGÓLNY przekaz i kontekst wypowiedzi. Nie zrozumiałeś, co powiedziała osoba A do osoby B w 47 minucie filmu? Dobrze Ci radzę – po prostu olej to:)
Spróbuj (nawet jeśli tylko przez chwilę) oglądać bez napisów
Jeżeli jesteś na poziomie B2 wzwyż, to spokojnie możesz próbować oglądania filmów bez napisów. Jeżeli natomiast do tego poziomu jeszcze Ci trochę brakuje, to rozpocznij seans z napisami, ale po pewnym czasie je wyłącz na kilka chwil – tak na próbę. Jeśli dojdziesz do wniosku, że oglądanie bez napisów wciąż sprawia Ci przyjemność, to kontynuuj bez nich do końca. Możesz również obejrzeć ten sam odcinek/film dwukrotnie. Za pierwszym razem bez napisów – jeżeli uda Ci się zrozumieć około 60%-70% lub więcej, to już dobrze. Kolejnym razem włącz napisy. Są pomocne, ale potrafią rozpraszać i odciągają naszą uwagę od głównego celu, do którego chcemy dążyć podczas oglądania materiałów video – słuchania ze zrozumieniem. Pomyśl, w prawdziwym życiu jesteś skazany wyłącznie na swój zmysł słuchu – nikt nie będzie podczas rozmowy jednocześnie pokazywał Ci transkryptu tego, co właśnie powiedział, nie?;)
Powtarzaj krótkie wyrażenia czy słówka na głos – imituj intonację
Mówię całkiem serio:) Jeżeli spodoba Ci się jakieś wyrażenie – wypowiedz je na głos. Staraj się jak najwierniej oddać wymowę oraz intonację Takie ćwiczenie może wydawać się bez sensu, ale jest dokładnie odwrotnie! Powtarzanie i naśladowanie naturalnej mowy native speakerów przybliży Cię do upragnionego celu – płynniejszej mowy. Dodam, że ja podczas studiów w Londynie starałam się naśladować sposób mówienia moich brytyjskich znajomych oraz wykładowców na uczelni. Bywało, że pół dnia potrafiłam mamrotać jakieś słówka pod nosem;) Ta technika bardzo mi pomogła i ostatecznie mój sposób mówienia stał się dużo bardziej naturalny niż przed wyjazdem z Polski.
Od czasu do czasu sprawdzaj słówka w słowniku
Nie mówię tu o tym, żebyś podczas oglądania serialu czy filmu trzymał na kolanach wielki słownik, a w ręku długopis i notatnik, ale co jakiś czas możesz włączać pauzę i sprawdzać, co oznacza dane słowo. To dość przydatne, zwłaszcza, kiedy dane słówko pojawia się w danym materiale wielokrotnie. Możesz też zanotować kilka wyrażeń, które Ci się spodobały i sprawdzić ich znaczenie później. Pamiętaj, że podczas oglądania filmów nie chodzi o to, żeby nauczyć się jak najwięcej słówek, ale o sam kontakt z językiem (language exposure).
Podsumowując, najważniejsze jest to, aby znaleźć sposób na to, aby angielski towarzyszył nam jak najczęściej. Nie narzekaj, że na naukę jest za mało czasu i dla odmiany w sobotę wieczorem obejrzyj coś w oryginale – z napisami lub bez, jak Ci wygodniej. Parę miesięcy temu zamieściłam wpis o serialach, które warto znać i serdecznie Was do niego teraz odsyłam. Może znajdziecie tam jakiś, który Wam się spodoba?:)
A Wy, jak często oglądacie filmy lub seriale w oryginale? Wolicie oglądać filmy z napisami czy bez? Dajcie znać, co myślicie o takiej formie nauki angielskiego i jak często ją stosujecie:)