Płynność językowa – czyli co? Sprawdź, czy komunikujesz się płynnie!
„Chcę płynnie mówić po angielsku”, „Zależy mi na poprawieniu płynności” – to jedne z najczęściej wypowiadanych powodów rozpoczęcia nauki, jakie słyszę w mojej pracy na co dzień. Ta niedościgniona płynność wypowiedzi jest niczym legendarny święty Graal – wszyscy pragną go zdobyć, ale niewielu wie, jak to zrobić;)
Już od dawna chciałam poruszyć ten temat na blogu i właśnie teraz, kiedy mój e-book „Misja: angielski. Ucz się skuteczniej!” trafił do sprzedaży, jest do tego idealna okazja. Dlaczego? Ponieważ ogromna część książki poświęcona jest właśnie temu, w jaki sposób ćwiczyć kolejne kompetencje językowe, aby móc tę płynność osiągnąć.
Kiedy myślałam o treściach, które miałyby znaleźć się w e-booku, to bardzo zależało mi na stworzeniu czegoś, co będzie nie tylko narzędziem dla wszystkich, którzy od lat chcą opanować język angielski, a wciąż im nie wychodzi, lecz także solidnym motywacyjnym kopniakiem, który popchnie do działania tych, którzy wątpili w siebie i sens nauki w ogóle. Brakowało mi na rynku poradnika, który w praktyczny sposób opisywałby wszystkie elementy pracy nad językiem, a jednocześnie odpowiadał na potrzeby osób dorosłych – takich, które na naukę nie mogą poświęcić dużo czasu. Postanowiłam więc sama taki napisać i mam nadzieję, że mi się to udało;)
Ale po kolei. Najpierw musicie zrozumieć, co oznacza samo pojęcie płynności w posługiwaniu się językiem angielskim, bo bywa, że każdy uczeń ma na ten temat inne zdanie.
Płynność językowa to nic innego jak po prostu w pełni swobodne komunikowanie się w języku obcym w codziennych sytuacjach.
Oznacza to, że nie musicie znać całej gramatyki i wszystkich słówek, ba, możecie też nawet popełniać błędy, aby mimo to móc z pełnym przekonaniem określać swoje umiejętności komunikacyjne jako płynne. Pamiętajcie jednak, że „płynny” to nie to samo, co „biegły”. Biegłość językową cechuje umiejętność swobodnego wyrażania myśli na każdy temat i w każdej sytuacji. Osoba posługująca się językiem obcym na tym poziomie rozumie praktycznie wszystko, co przeczyta lub usłyszy oraz jest w stanie wypowiedzieć się na dowolny temat, używając precyzyjnego słownictwa oraz złożonych struktur gramatycznych. Osoba na tym poziomie bez problemu rozumie też zwroty potoczne i idiomatyczne i ze swobodą ich używa, a jakiekolwiek błędy w jej wypowiedziach praktycznie nie występują. Możecie zatem komunikować się płynnie tj. swobodnie, bez osiągania pełnej biegłości językowej.
Dlaczego uświadomienie sobie tej różnicy jest tak istotne dla Waszej dalszej nauki?
Wbrew powszechnym przekonaniom, nie każdy musi dążyć do osiągnięcia najwyższego poziomu zaawansowania w posługiwaniu się językiem obcym. Taka znajomość języka potrzebna jest przede wszystkim:
filologom,
osobom uczącym języka angielskiego, zwłaszcza w środowisku akademickim,
osobom studiującym w języku angielskim na uczelniach w krajach anglojęzycznych,
oraz tym, którzy chcą zdobyć certyfikat C2: Proficiency.
Jeżeli nie planujecie kariery akademickiej w Stanach czy Anglii ani nie wiążecie swojej przyszłości z nauczaniem angielskiego, to opanowanie go w stopniu biegłym nie jest konieczne. Pewna swoboda w komunikacji zaczyna się już tak naprawdę od poziomu B2 i jeśli nie jest to niezbędne, nie musicie wchodzić wyżej, a zamiast tego możecie doskonalić swoje umiejętności właśnie w obrębie tego poziomu.
Jak więc sprawdzić czy komunikujecie się płynnie?
Jak wspomniałam powyżej, płynność językowa, to przede wszystkim swoboda komunikacji niezależnie od tematu. Jeśli rozmawiając po angielsku często brakuje Wam słów, macie problemy z wyrażeniem tego, o co Wam chodzi, a Wasi rozmówcy mają trudności ze zrozumieniem Waszego przekazu, to oczywiste znaki, że do płynności jeszcze sporo brakuje – tutaj wątpliwości nie ma. Jak natomiast możecie rozpoznać moment, w którym zaczynacie komunikować się płynnie? Spójrzcie na poniższe punkty i zastanówcie się, które z nich są dla Was prawdziwe:
biorę czynny udział w dyskusji niezależnie od tematu,
potrafię jasno przekazać swoje myśli mimo braku specjalistycznego słownictwa,
jeśli zapomniałem słówka – potrafię przekazać to, co chcę używając wyrażeń pokrewnych lub parafrazując to, co powiedziałem,
wypowiadam się bez długich przerw na zastanawianie się nad brakującymi słówkami,
używam zróżnicowanych struktur gramatycznych,
jestem świadomy swoich błędów,
rozumiem zdecydowaną większość tego, co czytam i czego słucham,
potrafię wywnioskować znaczenie słowa z kontekstu wypowiedzi,
rozumiem żarty i sam potrafię żartować w języku angielskim,
czuję się swobodnie, załatwiając sprawy urzędowe w kraju anglojęzycznym.
Wszystkie punkty powyżej stanowią dobry punkt odniesienia, jeśli chodzi o ocenę płynności wypowiedzi. Jak widzicie, skupiają się przede wszystkim na tym, w jaki sposób komunikujecie się po angielsku w realnym świecie i w jaki sposób radzicie sobie w codziennych sytuacjach, używając tego języka.
Kiedy przeprowadzam pierwszą zapoznawczą lekcję z nowym słuchaczem, bardzo często okazuje się, że deklarowany poziom nijak się ma do rzeczywistych umiejętności danej osoby. Bo tak naprawdę mnie, jako trenera podczas tego pierwszego spotkania kompletnie nie interesują oceny na egzaminach, ukończone kursy w szkołach językowych czy przerobione podręczniki, a umiejętności czysto praktyczne, które dana osoba posiada, a więc innymi słowy – to w jakim stopniu komunikuje się płynnie. I to jest ta wiedza, którą mój słuchacz wynosi z pierwszych zajęć i ta wiedza powinna być też dla Was punktem wyjścia jeśli chodzi o szlifowanie Waszych sprawności językowych.
Oczywiście, kiedy wracacie do nauki języka obcego po dłuższej przerwie, z powodu braku praktyki, lepiej rozwinięte pozostają umiejętności pasywne, tj. czytanie i rozumienie ze słuchu. Dużo trudniej utrzymać na dobrym poziomie umiejętności aktywne, takie jak mówienie czy pisanie. Możecie zatem dobrze rozumieć to, co czytacie i kojarzyć słówka, ale kiedy przychodzi Wam samodzielnie się wypowiedzieć, nagle zacinacie się i nie potraficie w praktyce użyć tego, co na papierze wydaje się oczywiste.
To właśnie stąd wynika problem z adekwatną oceną własnego poziomu, bo uczniowie często mylnie zakładają, że skoro dużo rozumieją i znają sporo słówek, to znaczy, że ich angielski jest na całkiem niezłym poziomie. Najczęściej jednak to tylko złudzenie, bo cała zdobyta wiedza okazuje się zupełnie bezużyteczna, jeśli nie znajduje zastosowania w codziennym życiu. Jeżeli więc chcecie zrobić użytek ze swojej wiedzy pasywnej, to musisz zacząć ją wykorzystywać w praktyce – innymi słowy – zacząć wreszcie MÓWIĆ!
A jak Wy oceniacie swoją płynność językową? Które punkty z powyższej listy są dla Was prawdziwe?
Tekst powyżej zawiera fragmenty e-booka „Misja: angielski. Ucz się skuteczniej!”, który kupicie obecnie w niższej cenie. Promocja trwa do 20.05!