Jak poprowadzić dobre zajęcia konwersacyjne 1-1
W moim poprzednim wpisie mówiłam o tym, czy warto zapisać się na zajęcia konwersacyjne i komu przyniosą one najwięcej korzyści. Dziś z kolei chciałabym się skupić na praktycznych wskazówkach, jak poprowadzić takie zajęcia, aby były jednocześnie ciekawe dla słuchacza i spełniały dobrze swoją funkcję.
Jak zacząć?
Niezależnie od tego, czy są to Twoje pierwsze konwersacje z danym uczniem, czy już któreś z kolei, przygotowywanie zajęć warto zacząć od ich starannego zaplanowania. Na pierwszym spotkaniu konieczne jest przeprowadzenie kilkuminutowej rozmowy na temat oczekiwań ucznia i celu, który chciałby osiągnąć. Na początku, warto porozmawiać też o zainteresowaniach, charakterze pracy i np. ulubionych sposobach spędzania wolnego czasu – zebrane informacje pomogą później w wyborze odpowiednich tematów zajęć. Ja zwykle notuję sobie wszystko na kartce i później wpisuję do tabelki w komputerze, żeby mieć później jakiś punkt odniesienia. Oczywiście taka tabelka przydaje się przeważnie na pierwszych kilku zajęciach. Później, kiedy zdołam już trochę lepiej poznać słuchacza, wybór tematu do rozmowy staje się łatwiejszy.
Warm-up
Co dalej? Po wybraniu przez nas odpowiedniego tematu lekcji, musimy spróbować wprowadzić słuchacza w temat. Często ten element zajęć konwersacyjnych jest pomijany, lub uważany jako nieistotny. Nic bardziej mylnego! Zdarza się, że lektorzy narzekają na swoich słuchaczy, że np. rozmowa się nie kleiła, albo że uczeń nie miał nic do powiedzenia, był znudzony itp. Myślę, że w większości przypadków, to wina nauczyciela, który nie potrafił odpowiednio wzbudzić zainteresowania ucznia. Można to zrobić na kilka sposobów, ale ja najbardziej lubię zacząć zajęcia tak, aby od razu zaintrygować słuchacza tematem zajęć, dać mu do myślenia.
Do moich ulubionych ćwiczeń należy pokazanie jakiegoś zabawnego/kontrowersyjnego filmiku na youtube powiązanego z tematem zajęć, czasem wystarczy też mem, komiks, zdjęcie, słowem cokolwiek, co wywoła zainteresowanie i pobudzi słuchacza do rozmowy. Dobrym pomysłem jest też wybranie kilku zdań z tekstu, który będzie omawiany na zajęciach, zapisanie ich na kilku kawałkach papieru, a następnie poproszenie ucznia, żeby sam zgadł, jaki będzie temat zajęć. Można wykorzystać również ten sam pomysł w wersji z obrazkami/zdjęciami.
Zajęcia
Celem nadrzędnym każdych zajęć konwersacyjnych powinno być oczywiście maksymalne wykorzystanie języka przez słuchacza. Podczas zajęć 1-1 teoretycznie nie powinno to stanowić większego problemu, a mimo wszystko myślę, że warto zawsze mieć na uwadze ograniczanie swojego TTT (teacher talking time) w znacznym stopniu i pozwolić uczniowi rozwinąć skrzydła, zwłaszcza, jeśli widać żywe zainteresowanie tematem. Mam wrażenie, że nie wszyscy lektorzy pamiętają o tej zasadzie i zdarza się, że dominują podczas zajęć, co trochę mija się z celem.
Jeśli temat lekcji oscyluje wokół jakiegoś tekstu czy filmiku, to siłą rzeczy prowadzona dyskusja w dużej mierze skupi się właśnie na nim. Mimo wszystko jednak, poza pytaniami związanymi bezpośrednio z użytym materiałem warto również zadawać takie, które odnoszą się do doświadczeń słuchacza. Personalizowanie pytań zawsze pomaga zaangażować słuchacza i zwiększa jego zainteresowanie tematem. Dodatkowo uczeń ma też poczucie, że wykorzystuje język w sposób naturalny, niewymuszony.
Kolejnym pomysłem, który można wykorzystać podczas konwersacji jest pokazywanie słuchaczowi zróżnicowanych materiałów. O znudzenie formułą zajęć nietrudno, zwłaszcza gdy spotykamy się z danym uczniem regularnie raz lub dwa razy w tygodniu. Aby uniknąć bycia przewidywalnym i nudy podczas zajęć, najlepiej kiedy każda lekcja wprowadza dany temat w inny sposób. Jeżeli każde zajęcia są konstruowane na tej samej zasadzie (np. zawsze omawiany jest tekst z książki), to bardzo szybko staną się przewidywalne i w rezultacie nużące – zarówno dla ucznia, jak i dla lektora.
Na koniec
Każdy słuchacz powinien wychodzić z zajęć z poczuciem, że właśnie nabył jakieś nowe umiejętności. Podczas konwersacji często gramatyka jest na drugim planie, podczas gdy szczególny nacisk kładzie się na poszerzanie i utrwalanie słownictwa. Aby nowe słówka nie „uciekały” warto skorzystać z jakiegoś systemu powtórek. Ja robię to w ten sposób, że pod koniec zajęć powtarzam ze słuchaczem nowe słówka (wcześniej zapisane na karteczkach) i wrzucam do osobnej koszulki z imieniem ucznia. Na kolejnej lekcji uczeń dostaje kostkę i rzuca nią 2 lub 3 razy. W zależności od ilości wylosowanych oczek – tyle słówek musi wylosować ze swojej koszulki i wyjaśnić ich znaczenie, oczywiście po angielsku. To ćwiczenie z powodzeniem może też zastąpić warm-up na początku zajęć. Opcjonalnie zadaję też czasem pracę domową. Jest to zwykle jakieś poszerzenie omawianego tematu: dodatkowy artykuł, filmik itp. jeśli akurat mam coś takiego w zanadrzu.
Podsumowując, dobre konwersacje powinny zawierać:
a) plan
b) warm-up/powtórkę słownictwa
c) temat zajęć w dowolnej formie, która zmienia się co lekcję
d) spersonalizowane pytania dotyczące tematu zajęć
e) pracę domową (opcjonalnie)
Mam nadzieję, że te wskazówki pomogą Wam poprawić jakość Waszych konwersacji:) Za kilka dni zapraszam na bloga po przykładową lekcję, w oparciu o powyższe sugestie. A jakie są Wasze pomysły na prowadzenie takich zajęć?
BT