Dlaczego czasem tracimy słuchaczy i jak temu zapobiec
Jeżeli prowadzicie indywidualne zajęcia z angielskiego już jakiś czas, to na pewno nie raz zdarzyło Wam się martwić z powodu słuchaczy, którzy ni stąd ni zowąd decydowali się zakończyć współpracę. Najbardziej frustrujące sytuacje to z pewnością te, w których nic nie zapowiada rezygnacji, a słuchacz nie informuje nas o swoich planach, a tym bardziej o powodach swojej decyzji. Obecnie rynek usług edukacyjnych jest wręcz przesycony i o klientów może nie być łatwo. To może z kolei stanowić problem zwłaszcza dla tej części z Was, która tak jak ja prowadzi działalność gospodarczą. Na pewno zgodzicie się ze mną, że stała ilość zajęć w tygodniu jest kluczowa i najlepiej, aby nie zmieniała się zbyt dynamicznie;) Jeśli jednak ostatnio straciliście jakiś słuchaczy i zastanawiacie się, gdzie leży przyczyna, to zapraszam na dzisiejszy wpis o „znikającym” uczniu i o tym jak sobie w takiej sytuacji radzić.
Dlaczego rezygnują?
Powodów rezygnacji z zajęć może być bardzo wiele, jednak z doświadczenia wiem, że za taki obrót spraw najczęściej lektor wini…siebie:) W pewnym sensie jest to naturalne – jeśli prowadzimy zajęcia indywidualne lub korepetycje i jako jedyni jesteśmy odpowiedzialni za przygotowanie i prowadzenie lekcji, to w gruncie rzeczy to na nas spada obowiązek utrzymywania dobrych relacji ze słuchaczem i zapewnieniem mu maksimum komfortu nauczania. W praktyce jednak zdarza się, że powody odejścia mogą być bardzo różne i czasem nie mają nic wspólnego ze sposobem prowadzenia zajęć czy osobowością lektora. Do najczęstszych można według mnie zaliczyć m.in.:
sytuacje losowe, na które słuchacz nie miał wpływu
utratę motywacji spowodowaną np. częstym odwoływaniem zajęć
kwestie finansowe – np. niedoszacowanie kosztów zajęć
niezadowolenie z formy zajęć – źle dobrane materiały, treści, poziom itd.)
niezadowolenie z lektora – np. konflikt osobowości, brak „chemii”, odczuwalne słabe zaangażowanie itp.
brak czasu na naukę i w konsekwencji rozczarowanie słabymi efektami
odległość
Na czynniki takie, jak kwestie finansowe i sytuacje losowe oczywiście nie mamy wpływu jako lektorzy. Jeżeli powodem rezygnacji jest forma zajęć lub dobór materiałów – wręcz przeciwnie. O tym, co można z tym zrobić w dalszej części wpisu.
Dodatkowo zdarza się, że niektórym słuchaczom z angielskim po prostu jakoś nie jest po drodze:) W mojej dotychczasowej pracy natknęłam się na bardzo różne typy uczniów, którzy podejmowali naukę, ale też szybko z niej rezygnowali. Poniżej krótka charakterystyka najpopularniejszych trzech:
Typ #1, czyli Słuchacz o Słomianym Zapale
Zapisał się na zajęcia na fali entuzjazmu, bywa, że z powodu postanowień noworocznych lub zaraz po wakacjach. Na początku był bardzo zmotywowany, chodził regularnie, gorliwie odrabiał pracę domową i niekiedy prosił nawet o więcej, co wprawiało Was w zachwyt. Byliście w siódmym niebie przez miesiąc góra dwa, do momentu, kiedy no właśnie – zajęcia dwa razy w tygodniu zamieniły się w spotkania raz w tygodniu lub rzadziej. Prace domowe jeśli były, to zrobione byle jak i na ostatnią chwilę, po to żeby po jakimś czasie stać się tylko pięknym wspomnieniem. Wreszcie uczeń oznajmia Wam, że to jednak nie to, że w sumie ten angielski to mu tak bardzo do szczęścia nie jest potrzebny i ku Waszej rozpaczy rezygnuje.
Typ #2, czyli Słuchacz Zapracowany
Jest zmotywowany do nauki, ale niestety ewidentnie brakuje mu na nią czasu. Często odwołuje zajęcia z powodów służbowych, wobec czego zajęcia odbywają się bardzo chaotycznie w różnych terminach. Nigdy nie wiecie do końca, czy w danym tygodniu lekcja się odbędzie, czy nie i czujecie jakbyście niemal żyli na krawędzi;) Ostatecznie słuchacz się wykrusza – brak regularności w sposób oczywisty wystarczająco demotywuje, a poziom adrenaliny w Waszym życiu stopniowo wraca do normy.
Typ #3, czyli Słuchacz – Bumerang
„Jest gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie..” macie ochotę zaśpiewać, kiedy po raz kolejny zajęcia zostają odwołane. Pojawia się i znika, bywa, że zajęcia trwają regularnie przez kilka tygodni, po czym słuchacz przepada bez wieści, by znowu się pojawić po jakimś czasie jak gdyby nigdy nic. Emocjonalny rollercoaster średnio Wam pasuje, ale zajęcia prowadzicie nadal, bo czujecie, że w uczniu drzemie ukryty potencjał. Niestety pewnego pięknego dnia Słuchacz – Bumerang postanawia zniknąć na zawsze zostawiając Was z płonną nadzieją, że może jeszcze kiedyś pochylicie się wspólnie nad Present Perfect…
Spośród wymienionych wyżej typów najłatwiej poradzić sobie z pierwszym. W takim przypadku potrzebny jest większy wysiłek ze strony lektora i skupienie się na dodatkowym motywowaniu słuchacza. Zmiana rodzaju materiałów, wykorzystanie nowych technologii czy inna forma pracy domowej może podziałać bardziej stymulująco i na nowo rozbudzić pasję nauki. Jeśli chodzi o Sluchacza – Zapracowanego, to tutaj sprawa nie jest już tak prosta i jedyne co możemy zrobić z naszej strony to pozostawać w miarę elastycznym (oczywiście w granicach rozsądku), co do terminów spotkań przy zachowaniu względnej regularności (np. raz w tygodniu). Typ trzeci najtrudniej zatrzymać i w tym przypadku najważniejsze jest po prostu uświadomienie słuchaczowi, że systematyczność jest niezbędna jeśli ma być mowa o jakichkolwiek postępach. Jeżeli mimo to uczeń nie zmienia podejścia – nic na siłę. W końcu lektorowi też może skończyć się cierpliwość:)
Co jeszcze można zrobić?
1. Przeprowadzaj regularną analizę potrzeb – dzięki temu będziesz monitorować poziom zadowolenia słuchacza z zajęć i będziesz na bieżąco z tym, czego oczekuje
2. Dbaj o to, żeby materiały i forma zajęć zawsze odpowiadały słuchaczowi – nie ma sensu forsować czegoś, co nie zdaje egzaminu nawet jeśli w Twoim mniemaniu jest dobre merytorycznie
3. Bądź zawsze profesjonalny, przygotowany i punktualny – taka postawa zwykle wzmaga chęć wzajemności
4. Zadawaj pytania – byle z umiarem!:) Lektor musi wierzyć w siłę swoich metod nauczania, ale nie zaszkodzi raz na jakiś czas zapytać o opinię słuchaczy. Bywa, że uczniowie zwlekają z tym, co naprawdę myślą z grzeczności lub zwyczajnej sympatii do lektora.
5. Staraj się motywować swoich słuchaczy i pokazuj, że nauka może być przyjemnością
6. Dbaj o dobre relacje ze słuchaczami i wysoką jakość Twoich usług – bądź dostępny, służ pomocą, zrób dla nich coś ekstra i pokaż, że są dla Ciebie ważni i warci „zatrzymania”
7. I przede wszystkim nie przejmuj się, jeśli któryś ze słuchaczy zrezygnuje z twoich zajęć i nie bierz sobie tego zbytnio do serca. Możliwe, że nie ma to nic wspólnego z Tobą. Jeśli jednak jest inaczej, to patrz punkty 1-6 :)
Reasumując, moim zdaniem obecnie dużo większe znaczenie ma dbanie o stałych klientów niż ciągłe pozyskiwanie nowych. I mam wrażenie, że tyczy się to nie tylko lektorów na działalności, ale również szkół językowych. Konkurencja jest ogromna i aby skutecznie zwrócić uwagę potencjalnego słuchacza, należy reprezentować możliwie jak najwyższą jakość usług. (Więcej o zdobywaniu klientów pisałam również tutaj.)
Ciekawa jestem jakie są Wasze doświadczenia w tej kwestii. Czy również mieliście okazję natknąć się na typy słuchaczy przeze mnie wymienione? A może macie jakieś swoje sposoby na to, jak radzić sobie z rezygnacjami, o których nie wspomniałam powyżej? Dajcie mi proszę znać w komentarzach na dole. Liczę na solidną dawkę inspiracji!:)