Ciemna strona freelancingu
Jeżeli czytacie mojego bloga regularnie, to na pewno zdążyliście już zauważyć, że bardzo sobie chwalę „życie na frilansie”, a założenie działalności gospodarczej było w moim przypadku w pełni świadomą decyzją. Mimo, że nie wyobrażam sobie w tej chwili pracy na etacie, to pewne aspekty prowadzenia jednoosobowej działalności co pewien czas mniej lub bardziej mi doskwierają. […]