Dlaczego poprawna wymowa w języku angielskim jest ważniejsza niż myślisz
Być może to tylko moje subiektywne wrażenie, ale zawsze wydawało mi się, że nauka poprawnej wymowy schodzi czasem na zajęciach z języka angielskiego na dalszy plan. No bo jak tu można skupić się na błędach w wymowie, kiedy czas goni, a uczeń potrzebuje pomocy jeszcze z gramatyką i słownictwem. W zestawieniu z tak obszernymi aspektami języka bywa, że wymowa często traktowana jest po macoszemu – zarówno przez uczniów, jak i niektórych nauczycieli. Podczas gdy moim zdaniem powinno być dokładnie odwrotnie! Nie wiem, czy zdajecie sobie z tego sprawę, ale to właśnie błędna wymowa ma największy wpływ na problemy z komunikacją, zwłaszcza jeżeli naszym rozmówcą jest native speaker. Często spotykam się z tym, że słuchacze nieproporcjonalnie większy nacisk kładą na naukę np. gramatyki, zupełnie ignorując przy tym naukę poprawnej wymowy właśnie. Być może wynika to z tego, że nikt im wcześniej nie uświadomił jak istotna jest ona w procesie nauki języka obcego, albo po prostu nie wiedzą, co robić, aby uzyskać widoczne (i słyszalne!:)) rezultaty. Jeżeli należycie do jednej z tych grup, to ten wpis przygotowałam specjalnie dla Was.
Jak zacząć?
Według mnie nauka wymowy powinna iść w parze z nauką słownictwa i stanowić nieodzowny element każdych zajęć z języka angielskiego. Jeżeli uczycie się samodzielnie, to absolutnie nie możecie uczyć się słownictwa w oderwaniu od wymowy, tylko w formie pisemnej i bez wypowiadania nowego słówka na głos. Dlaczego? Ponieważ język angielski nie jest językiem fonetycznym, a więc pisownia ma w większości przypadków niewiele wspólnego z tym, jak dane słówko brzmi wymawiane przez native speakera. Na pewno nie raz zdarzyło Wam się doskonale zapamiętać jakiś zwrot (a raczej jego pisownię), jego znaczenie i użycie w kontekście, by potem przez zupełny przypadek dowiedzieć się, że od kiedy je znacie to wymawiacie je niepoprawnie;) Pół biedy, kiedy uświadomicie to sobie sami, gorzej – kiedy pomyłka doprowadzi do jakiejś krępującej sytuacji czy nieporozumienia. Stąd już bardzo prosta droga do blokady językowej, ponieważ wiele osób zamyka się wtedy w obawie przed popełnieniem kolejnego błędu. Powstaje bariera, z którą trzeba później walczyć, a strach przed krytyką potrafi skutecznie zdemotywować do nauki nawet na całe lata!
Oczywiście każdy ma prawo popełniać błędy i każdy je popełnia – native speakerzy, nauczyciele i uczniowie – jednak język służy przede wszystkim do komunikacji, dlatego im bardziej będziecie starać się ją usprawnić, tym lepiej dla Was i Waszych rozmówców:)
To, co według mnie sprawdza się najlepiej w przypadku nauki wymowy, to oczywiście materiały audio i video. Nie ma lepszej metody niż regularne powtarzanie wymawianych przez native speakerów słów (czy nawet całych zdań) oraz jak najwierniejsze kopiowanie melodii języka oraz intonacji. Ta metoda sprawdziła się u mnie wiele lat temu (i nadal sprawdza!) i dlatego zawsze polecam ją moim uczniom. Jeżeli zależy Wam na efektach, to pamiętajcie, aby wybierać materiały, w których występują wyłącznie native speakerzy, zamiast skupiać się na słuchaniu tzw. international English. Jak pewnie wiecie, wymowa różni się niekiedy diametralnie w zależności od narodowości (wystarczy porównać chociażby angielski Francuzów i Niemców), dlatego warto trzymać się jednego, tego oryginalnego wzorca.
Warto też wreszcie zaprzyjaźnić się ze słownikiem online (ja korzystam ze słowników Diki, Cambridge oraz Oxford) i sprawdzać tam wymowę każdego nowego słówka. Musicie jednak pamiętać, że nie każde pojedyncze słówko będzie brzmiało identycznie wypowiadane przez native speakera w kontekście. Aby lepiej rozumieć tego typu niuanse musicie jednocześnie ćwiczyć słuchanie. A tak w gruncie rzeczy, to słuchanie po angielsku powinno Wam towarzyszyć na co dzień. Tylko wówczas macie szansę zapoznać się z naturalnym brzmieniem języka obcego i co za tym idzie lepiej rozumieć wymowę native speakerów.
Tutaj znajdziecie dokładny poradnik krok po kroku, w jaki sposób to zrobić: Jak samodzielnie ćwiczyć wymowę – poradnik w 7 krokach.
Na końcu tego wpisu podzielę się też z Wami moimi ulubionymi źródłami, z których sama regularnie korzystam ćwicząc swoją wymowę (tak, tak robię to nieustannie i wcale nie zamierzam przestać;))
Wymowa brytyjska czy amerykańska?
To zależy od Was:) Mimo tego, że sama uczę British English oraz brytyjskiej wymowy i jestem jej wierna, to na swoich lekcjach często wykorzystuję materiały z American English. Po to, aby słuchacze znali różnicę i potrafili rozpoznać, która wymowa jest która, co wcale nie jest takie oczywiste dla nich, jak dla nas – lektorów. Najlepiej, jeśli sami zdecydujecie, która opcja jest bliższa Waszemu sercu i na tej wersji się skupicie, wybierając pod tym kątem odpowiednie materiały. I pamiętajcie, że obie wersje są jak najbardziej poprawne, żadna z nich nie jest lepsza czy gorsza – są po prostu inne.
Jeżeli natomiast chcecie podszkolić wymowę pod okiem nauczyciela, dowiedzcie się najpierw, której wersji uczy, aby później uniknąć niepotrzebnych rozczarowań. W przypadku nauczycieli – native speakerów, sprawa jest oczywista:)
Ale czy dla mnie nie jest już za późno?
Powiem tak – nigdy nie jest za późno na to, aby zacząć pracować nad czymś, co chcemy poprawić. Wykręcanie się wiekiem, to bodaj najczęstsza wymówka, którą słyszę od uczących się angielskiego. Wymowę szlifować można na każdym etapie nauki i wbrew pozorom zaawansowana znajomość języka wcale nie oznacza, że można spocząć na laurach. Nie raz zdarzyło mi się uczyć osoby ze średnią znajomością języka, ale bardzo dobrą wymową (przeważnie młodzież), jak również osoby zaawansowane, dla których poprawna wymowa klasyka, czyli słówka comfortable stanowiła nie lada wyzwanie. Jak widzicie wszystko zależy od indywidualnych umiejętności ucznia, a nie poziomu zaawansowania jako takiego.
Czy tabela fonetyczna jest mi potrzebna?
Osobiście uważam, że nie jest ona niezbędna i ja akurat na swoich zajęciach jej nie wprowadzam. O ile lektor powinien słyszeć i rozumieć różnice pomiędzy poszczególnymi znakami, aby móc to później w jasny sposób przekazać, o tyle nie wymagałabym tego samego od uczniów, którym bardzo często te symbole albo zupełnie nic nie mówią, albo po prostu się mylą. Znacznie lepszym sposobem jest nauka różnic w wymowie poszczególnych dźwięków na konkretnych przykładach słówek np. z pomocą tzw. par minimalnych, czyli słówek, które różnią się między sobą tylko jednym dźwiękiem. Najlepiej, kiedy są to jednocześnie problematyczne słówka w stylu sheet vs shit czy beach i bitch. Tego typu filmiki bez problemu znajdziecie na YouTube.
Czy akcent ma znaczenie?
Pamiętajcie, że akcent to nie to samo, co wymowa, choć wiele osób myli te dwa pojęcia. O ile wymowa ma zasadniczy wpływ na komunikację między dwiema osobami, to akcent już niekoniecznie. Akcent w obcym języku jest absolutnie naturalny i nie powinien być powodem do wstydu, mimo że wielu uczniów tak to właśnie postrzega. Jeżeli dopiero zaczynacie swoją przygodę z językiem angielskim lub jeśli jesteście na poziomie nie wyższym niż B2 możecie skupić się przede wszystkim na poprawnej wymowie, a nie akcencie jako takim. Bardzo często bowiem ładny akcent przychodzi z czasem, w miarę jak ćwiczymy wymowę i intonację w obcym języku. Dużo zależy też od indywidualnych umiejętności i predyspozycji danej osoby.
Pracując z uczniami o różnych narodowościach, odniosłam wrażenie, że to przeważnie Polacy mają niemałą obsesję na punkcie pozbycia się swojego rodzimego akcentu. Wielu uczniów bez ogródek przyznaje, że go nie znosi i marzy o tym, aby brzmieć jak native speaker. Zupełnie nie wiem, z czego wynika takie podejście i trochę nad tym ubolewam. Naturalny akcent bowiem jest wyjątkowo trudy do wyeliminowania i jest to praktycznie niemożliwe w przypadku osób dorosłych, które nie mieszkają w kraju anglojęzycznym lub się tam nie urodziły. Co więcej, nawet mimo praktyki, mieszkania zagranicą i pracy nad wymową wciąż można posiadać naleciałości rodzimego akcentu, które w uszach native speakera zawsze będą brzmiały obco. Innymi słowy – Anglik czy Amerykanin się nie nabierze;) Na dłuższą metę więc uważam, że nie ma sensu zaprzątać sobie tym głowy i skupić na takich aspektach języka, na których poprawę mamy realny wpływ, jak np. wymowa właśnie.
Na koniec chciałabym was zachęcić do samodzielnych poszukiwań materiałów do nauki. Jestem pewna, że wśród moich propozycji, z których sama korzystam na co dzień znajdziecie coś godnego uwagi.
Kanały na YT
Wszystkie kanały prowadzone są przez doświadczonych nauczycieli języka angielskiego – native speakerów. Jeżeli tak jak ja kochacie brytyjską wymowę, to zachęcam do subskrybowania!
ETJ English (polecam również konto na Instagramie)
Narzędzia
Jeżeli poniższe strony nie trafiły jeszcze na listę waszych ulubionych, to najwyższa pora to zmienić!
Forvo – wystarczy wpisać słówko, aby zobaczyć jak jest ono wymawiane przez rodzimych użytkowników danego języka
Youglish – baza filmików, w których posłuchamy jak native speakerzy (UK, US, AUS) wymawiają dane słówko w kontekście
PlayPhrase.me – strona działa podobnie do Youglish
Podcasty
High Level Listening – rozmowy między dwoma native speakerami – Brytyjczykiem i Amerykanką pozwolą Wam wyłapać różnice między tymi dwiema wariantami wymowy. Polecam od poziomu Intermediate wzwyż.
Podcasts in English – rozmowy między dwoma nauczycielami (British English) na przeróżne tematy. Level 1 nadaje się dla początkujących!
Pamiętajcie też, że w moim profilu na Instagramie znajdziecie krótkie filmiki z serii #INSTAWYMOWA, w których pokazuję jak wymawiać szczególnie problematyczne słówka, które pojawiają się np. na moich lekcjach:) Jeżeli nie macie konta na Instagramie, to mam dobrą wiadomość! Od niedawna możecie oglądać filmiki również z poziomu komputera – wystarczy kliknąć na odpowiednie kółeczko ze słówkiem w moim profilu:)
Mam nadzieję, że mój dzisiejszy wpis uświadomił Wam, że warto pracować nad swoją wymową niezależnie od poziomu zaawansowania i że moje propozycje źródeł do nauki przypadną Wam do gustu. Dajcie znać, czy angielska wymowa sprawia Wam problemy i którą wersję wolicie – brytyjską czy amerykańską:)